środa, 31 sierpnia 2016

Podsumowanie sierpnia





Po raz kolejny nie mogę uwierzyć, że to już koniec miesiąca! A przecież niedawno był styczeń, prawda? :D Jeszcze chwila i pojawią się choinki, mikołaje, światełka..., ale do tego, jednak jeszcze trochę czasu zostało :) 

Pora więc na małe podsumowanie sierpnia,

który pogodą nie zachwycał i zaskakiwał, jak choćby na samym początku - mgłą!


No cóż, idzie jesień. Zawsze kiedy kończy się lipiec, ja już czuję po słońcu, że lato się kończy, że pora roku zaraz się zmieni. Wiem, że jest to związane z pozycją Słońca, ale zostawiając naukowe wyjaśnienia tego faktu i oddając głos własnym odczuciom, powoli przestawiam się w tryb jesienny.


Nie pisałam o tym w podsumowaniu lipca, ale na przełomie tych dwóch wakacyjnych miesięcy spróbowałam swoich sił w bullet journalu (po odpowiedzi na pytania: co to takiego, z czym to się je i inne tego typu wątpliwości, odsyłam do Kasi). Spróbowałam i stwierdziłam, że to rzeczywiście ciekawe narzędzie do planowania, ale jednak pozostanę wierna mojemu fioletowemu plannerowi od ProjektPlanner. Idea kolorowego planowania i plannerowe inspiracje dziewczyn są tym, co do mnie trafia :)

Jeżeli już przy jesteśmy przy temacie organizacji, to powiem Wam, że przygotowuję post o tym, jak to wygląda
u mnie. W końcu organizuję się "na poważnie" od października, a na blogu prawie nic o tym nie ma! Dlatego postaram się to w najbliższym czasie naprawić i przedstawić Wam moje działania w śliwkowym maluchu ;)




W tym miesiącu miałam naprawdę duuużo zamówień kartkowych, część jest jeszcze w trakcie realizacji, ale cieszę się, bo mam dzięki temu okazję się rozwijać. Tak, mam okazję, bo czy ją wykorzystuję, to już inna sprawa :D 




Pora na szczyptę inspiracji:

  • Wspomniałam wyżej o organizacji i mimo, że już dość długo rozpisuję zadania w plannerze, to dopiero kilka dni temu mnie oświeciło, czego tak naprawdę mi brakuje! A brakowało miesięcznego widoku. Tu z pomocą przyszedł post Humy z ubiegłego roku, ale przydał mi się właśnie teraz.

I tak, sama zmajstrowałam sobie taki planner miesięczny, który widzicie poniżej, dzięki czemu ważne i/lub cykliczne wydarzenia mogę ogarnąć na pierwszy rzut oka :)





  • W tym miesiącu szczególnie często korzystałam też ze scraphacków Natalii. Teraz papier do pieczenia jest obecny przy większości moich scrapowych projektów, jak wspomniane kartki, czy Project Life. 
Źródło: http://simplevariations.blogspot.com/
Liczę na łapanie uroków polskiej złotej jesieni oraz deszczowych dni, które też lubię :) Mam nadzieję, że wrzesień będzie produktywnym miesiącem i będę mogła zrealizować wszystkie projekty.

Macie swoje ulubione narzędzia do organizacji? Cieszycie się na nadchodzącą jesień? Podzielcie się swoimi opiniami!
Ściskam :)

4 komentarze:

  1. Koniecznie czekam na plannerowe posty! ;) I bardzo się cieszę, że moje pomysły przypadły Ci do gustu! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O wiele łatwiej działa się z papierem do pieczenia i nigdy bym na to nie wpadła! :) A tak nie ma spiny, że coś mi się przyklei tam, gdzie nie chcę.

      Usuń
  2. Moje skrabki leżą i czekają, aż się nimi zajmę. Zdecydowanie będę częściej tu zaglądać. :) Przytulnie tu u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Martushkowo , Blogger