
Myślicie już o wiośnie? Trochę to trudne, gdy ostatnio niemal codziennie pada śnieg, ale w końcu jeszcze mamy zimę 😉
Nie ukrywam, że tęskno mi do cieplejszych i dłuższych dni, słońca, całej tej wiosenno-letniej 'lekkości' - mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi.
Wczoraj przez te małe pragnienia powstał nowy scrap. Potrzebowałam odmiany po poprzednich pracach, w których przez przypadek narzuciłam sobie tematykę. Tym razem chciałam, by scrap był lekki, jasny, delikatny, ale przy tym kolorowy i cel osiągnęłam - uwielbiam go!
Wczoraj przez te małe pragnienia powstał nowy scrap. Potrzebowałam odmiany po poprzednich pracach, w których przez przypadek narzuciłam sobie tematykę. Tym razem chciałam, by scrap był lekki, jasny, delikatny, ale przy tym kolorowy i cel osiągnęłam - uwielbiam go!
To pierwszy LO's, w którym nie użyłam żadnych naklejek 'płaskich'. Oczywiście poszalałam z enamel dotsami ze Studio Forty. No po prostu nie umiem inaczej, ale trudno się dziwić, skoro mają takie cudne kolory. Prócz kropeczek, zaszczytne miejsce mają tu delikatnie złocone die cutsy z Pink Fresh Studio.
Na koniec oczywiście chlapnięcia! Jednak tym razem prócz ecoliny w buteleczce, użyłam zwykłych farb akwarelowych z Tigera - pamiętacie je, prawda? O mojej krótkiej i skromnej przygodzie z nimi pisałam w podsumowaniu roku.
Wybrany kolor mocno rozwodniłam i pryskałam nim dokładnie tak, jak robiłam to do tej pory z czarną i białą farbą. Super, że ten patent się sprawdził, bo dzięki temu nie muszę się zastanawiać na kupnem kolejnej ecoliny 😉
Ostatnio przy albumowych zakupach u Family Portraits (mają odnowioną stronę, sprawdźcie koniecznie!) dorzuciłam do kosza z niemałym wahaniem zestaw koszulek bez kieszonek. Mam pomysł, jak je wykorzystać w albumie, ale zanim to pokażę minie trochę czasu (bo dotyczy to sierpniowych wyjazdów). Jednak większość koszulek bardzo szybko znalazła swoje zastosowanie - przechowują moje dotychczasowe LO'sy, które teraz są już mniej podatne na czynniki zewnętrzne. Myślę jeszcze o albumie wyłącznie na te wielkoformatowe wypociny, ale zobaczymy jak będzie 😊
Tymczasem pora na kilka zbliżeń scrapa:







Nie wiem jak Wy, ale ja od razu poczułam wiosnę, mimo panujących teraz śnieżyc 😊
Udanego weekendu i tygodnia, i do przeczytania niebawem!
jestem fanką bieli, delikatności i prostoty - urzekł mnie bardzo! <3
OdpowiedzUsuńDzięki! <3 Cóż, po tym jak widziałam u Ciebie takie cudne scrapy, nosiło mnie, by kiedyś zrobić swój w podobnym stylu. Ta delikatność była mi potrzebna :)
UsuńZapachniało wiosną. pięknie.
OdpowiedzUsuń