Za oknem ciągle pada, można powiedzieć, że jesień rozgościła się na dobre. W takich warunkach nietrudno o spadek energii, niechęć do czegokolwiek, ogólnie o jesienną chandrę.
Mam tu jednak coś, co może choć na chwilę rozpogodzi dzień - wesoły i energetyczny komplet ślubny!Można powiedzieć, że musiałam nieco wyjść ze swojej strefy "pastelowo-ślubnego" komfortu, ale było warto!
Połączyłam mocno nasycone witrażowe kwiaty z Galerii Papieru ze słonecznym papierem Family Portraits. Do tego ukochane enamel dotsy, parę chlapnięć i już!
Zerknijcie na szczegóły:
Pokonywanie swoich granic jest mega fajne
😊 Mam nadzieję, że choć trochę rozjaśniłam dzień takim wesołym kompletem!
Trzymajcie się ciepło!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz