wtorek, 28 listopada 2017

Tu i teraz - listopad

 
Październikowy wpis z tej serii był mocno nostalgiczny i dla części
z Was
pewnie nieskładny, ale po miesiącu od zmian, które u mnie zaszły (i były poniekąd przyczyną takiego stanu) mogę powiedzieć, że było warto.
To był dość fajny miesiąc, zresztą przeczytajcie sami!

 

SŁUCHAM
Media społecznościowe są ciekawym miejscem. Czasem człowiek przegląda i nie wierzy w to co widzi, innym razem znajduje naprawdę wartościowe rzeczy. Moim odkryciem muzycznym listopada jest (jakże by inaczej) kompozycja chóralna. Wiecie, że mam bzika chóralnego (a jeśli nie, to w tym poście o tym napisałam), więc ta pozycja obowiązkowo trafiła na listę moich ulubionych utworów chóralnych. Spis ten robi się coraz dłuższy, więc chyba pomału czas się pochwalić tym, co mi w mojej muzycznej duszy gra (a raczej śpiewa 😉 )




CHCIAŁABYM
Na placu Wolności, niedaleko mojego domu trwa "Betlejem poznańskie" - jest dużo stoisk m. in. z kosmetykami, czy jedzeniem. Jest też diabelski młyn i ile razy koło niego przechodzę, zawsze mnie kusi, by się nim przejechać. Dlatego niedługo pewnie się odważę i to zrobię 😊


CZUJĘ SIĘ
Melancholijna końcówka października dała mi trochę w kość, ale sytuacja się bardzo szybko unormowała, a ja mogę powiedzieć, że czuję się spokojna. Brakowało mi ostatnio tego uczucia.


JESTEM WDZIĘCZNA ZA
Spokojne wieczory spędzone przy kubku pysznej herbaty lub grach. To takie małe z pozoru nic nieznaczące rzeczy, ale kiedy jest się wiecznie zabieganym, bardzo się je docenia.


PRACUJĘ NAD
W listopadzie nareszcie udało mi się skończyć zeszły rok w albumie
i zacząć nowy, duży z tegorocznymi wspomnieniami. Pracuję sobie nad zaległościami powolutku, choć najchętniej rzuciłabym wszystko
i robiła kolejne strony! Na dniach zobaczycie moje pierwsze rozkładówki na dużych stronach.


Poza tym listopad był miesiącem pracy nad... czymś fajnym, co niebawem się pojawi ❤ Lada moment będę o tym informować
w mediach społecznościowych!


Dodatkowo, pracuję nad podsumowaniem roku. Jak tak się przyjrzeć mu na spokojnie, to okazuje się, że był naprawdę ciekawy 😊



CIESZĘ SIĘ
Cieszy mnie spokój, który dały mi zmiany z przełomu ostatnich miesięcy, możliwość kreatywnych poczynań w albumie Project Life oraz atmosfera zbliżających się pomału Świąt (ten miesiąc minie strasznie szybko!)
 


CZYTAM
Ponownie przeczytałam "Jekylla&Hyde'a" i znów ta historia mnie zaintrygowała... Bo co by się z nami stało, gdyby nasze drugie ja było uosobnieniem całego zła, które w nas siedzi...? Byłoby to ciekawe, ale jednocześnie niebezpieczne doświadczenie...

W tym miesiącu przez przypadek trafiłam również na "Miej umiar" Natalii Knopek z bloga simplife.pl i pomału ją czytam. Już od początku zaciekawia i na pewno trochę pomoże w podsumowaniu roku.
 Mam tylko nadzieję, że nie utknę z nią tak, jak ze "Slow life", która czekała na właściwe potraktowanie ponad rok... 😉

OGLĄDAM
Codziennie mijam wspomniane wcześniej stragany, które tworzą taką małą wioskę, która bardzo przypomina mi świąteczne jarmarki w Niemczech. Przechodzę, oglądam i praktycznie zawsze z powodu atmosfery tam panującej mam uśmiech na twarzy - jest tam naprawdę pozytywnie.


CZEKAM NA
Święta (ale nie za mocno żeby mi grudzień przez palce nie przeleciał), kolejny rok i... to chyba tyle. Czekam na nowy rok, bo jestem ciekawa co dobrego przyniesie 😊


Odmeldowuję się, do kolejnych rzeczy i życzę Wam cudownego
i świątecznego grudnia!

 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Martushkowo , Blogger