Trochę powiało pustką na blogu, ale już jestem, wróciłam. Na facebooku pisałam co się działo, może rozwinę temat w listopadowym 'tu i teraz'. Uspokoję, jeśli ktoś coś pomyślał - nic złego się nie stało.
Po tej małej blogowej przerwie, wracam z formą, którą ostatnio robiłam jakoś wiosną - layout! Motorem do działania były cudowne produkty od Studio Forty z serii Magic Fall. Miałam zdjęcie, miałam papier i... brak pomysłu. Jednak olśnienie przychodzi w najmniej spodziewanym momencie i miejscu - w taki oto sposób wpadłam na stemplowanie przez szablon.
Rozrysowałam sobie liść podobny do tych, które uchwyciłam podczas jesiennego spaceru w pięknym słońcu. Następnie wycięłam i dobrałam stemple. Są one na tyle elastyczne, że nieco je powyginałam, już na bloczku tworząc efekt liścia, a potem mieszając jesienne kolory tuszy odbiłam przez wycięty wcześniej szablon.
Na tak przygotowanej bazie zaczęłam zabawę z papierami, zdjęciem i innymi przydasiami. Nastemplowane liście zdają się jakby wychodzić ze środka scrapa. A wokół to, co lubię najbardziej! Papiery, enamel dotsy, naklejki - zarówno transparentne, jak i chipboardy.
Zerknijcie na szczegóły:
Dobrze się bawiłam przy tym scrapie, choć po przerwie trochę ciężko było rozruszać palce 😉 Za pasem grudzień, a więc i mój trzeci już grudziennik i waham się nadal nad jego formą. Ciekawe, na co się w końcu zdecyduję.
Do przeczytania w przyszłym tygodniu!
pomysł ze słownym listkiem bajeczny! Świetnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki! Naszło mnie... pod prysznicem :D
Usuń