Hej, hej!
Niedawno prezentowałam Wam dwie kartki ślubne przygotowane na tą samą uroczystość, a dziś chciałabym pokazać na zupełnie inną okazję - Chrzest.
Pierwsza z nich jest typowo chrzcielna. Wykorzystałam papiery o dwóch różnych fakturach (nie widać tego na zdjęciach, ale ten gładki mieni się brokatowo). Według mnie, żaden inny kolor nie jest tak ściśle związany z czystością i niewinnością, jak biały. Ograniczyłam liczbę dodatków, by całość nie przytłaczała. Zrezygnowałam tym razem nawet z kwiatków.
Druga kartka wymagała trochę więcej pracy, ponieważ miała łączyć dwie okazje - chrzciny i roczek. Nie wiedziałam początkowo jak to ugryźć, ale z pomocą przyszła moja Mama! :) Dzięki niej kartka ma taką, a nie inną formę, w której zmieściłam symbole chrzcielne i bardziej neutralne pasujące do drugiego wydarzenia.
W środku ponownie umieściłam tort i korzystając z tłoczonego papieru wykorzystanego przy pierwszej kartce okleiłam jego boki. Poza tym są tu cudne kwiatki (których całą masę znajdziecie w scrapkach) oraz tekturki uzupełniające pracę.
Muszę Wam też powiedzieć, że pomału się wyrabiam w robieniu kopert "na oko". Wiem, że są różne narzędzia, ale do tej pory na linijce i nożyku do tapet się nie zawiodłam! :)
Przyznam się, że choć zrobienie boxa jest trochę czasochłonne (szczególnie klejenie tortu!), to jest to forma, po którą jeszcze nie raz sięgnę, gdyż sama w sobie jest efektowna i oryginalna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz