środa, 31 maja 2017

Tu i teraz - maj

 
Niektóre rzeczy nie powinny nigdy się zmieniać, bo kiedy już nastąpi coś, co gwarantowała nam spokój i grunt pod nogami może się okazać, że zostaniemy zawieszeni w próżni z myślą "co będzie dalej"?

Nie wiem jak i kiedy minął maj, ale przyniósł ze sobą kilka naprawdę ważnych zmian, których nie da się cofnąć ani zatrzymać. W tym natłoku można zapomnieć o cieszeniu się codziennością, ponieważ zazwyczaj rzeczywistość domaga się uwagi o wiele głośniej niż takie drobne chwile.

Jednak na przekór temu lekkiemu chaosowi postanowiłam podsumować mój miesiąc w kilku słowach:




SŁUCHAM
z tym to zawsze jest u mnie najlepiej, bo jako muzyk ciągle czegoś słucham ;) W maju królowały musicale: "Upiór w operze" (mój najukochańszy ), "Nędznicy" i "Jekyll&Hyde", a raczej konkretne utwory :)
Za to od niedzieli non stop słucham tej kompozycji. Ma według mnie idealny i melancholijny charakter pasujący do tego, co się wokół mnie dzieje.  





CHCIAŁABYM
aby pewne rzeczy pozostały niezmienne. Niestety, tak jak pisałam w poście urodzinowym, niektórych marzeń nie jesteśmy w stanie mieć/osiągnąć/zrealizować, niezależnie od tego ile sił i pracy byśmy w to włożyli. Trzeba nauczyć się żyć z tym, co przynosi życie. Nie jest to łatwe szczególnie kiedy dodatkowo jest się osobą sentymentalną.


CZUJĘ SIĘ
mówiąc wprost: przemęczona. Tryb życia, który teraz prowadzę i natłok obowiązków dają mi się we znaki. Może to też przedłużające się przesilenie wiosenne? Rozwiązaniem tej sytuacji zdaje się być lepsza organizacja wolnego czasu, by wykorzystać go do maksimum, ale nie zawsze wychodzi to tak, jak powinno.



JESTEM WDZIĘCZNA ZA
przede wszystkim za 25 lat życia! 😊 Tyle przeróżnych rzeczy mnie już spotkało, że czasami się aż boję, co wydarzy się w kolejnych latach! Na ten czas składa się cała wuchta niesamowitych ludzi, których miałam szczęście spotkać i za których dziękuję.  

PRACUJĘ NAD
w maju udało mi się odświeżyć bloga od strony wizualnej z czego jestem bardzo dumna! 😊 Poza tym maj upłynął mi przy pracy nad kartkami komunijnymi, których było całkiem sporo.



CIESZĘ SIĘ
piękną pogodą, na którą tyle musieliśmy czekać. Oby została z nami jak najdłużej, aż będziemy mieli dość żaru lejącego się z nieba i tony zjedzonych lodów (czyli nigdy!) 😊


UCZĘ SIĘ
mam wrażenie, że niczego, ale tak naprawdę codziennie czegoś: czy to w pracy, czy podczas robienia zdjęć tu, na bloga, czy instagrama.


CZYTAM
aktualnie z przerwą "Sekretne życie drzew". Z braku odpowiedniej ilości czasu jestem dopiero na 3. rozdziale. Nagromadziło mi się naprawdę sporo książek, które chcę przeczytać, ale nie wychodzi mi to za dobrze 😊 Z moim czytaniem jest tak, że raz na jakiś czas miewam prawdziwie czytelnicze "zrywy", podczas których połykam książki jedna po drugiej. Czekam na kolejny, bo ostatnio rzadko się pojawia. 

OGLĄDAM
w tym roku mam wybitnego pecha do filmów - zanim zdążę je obejrzeć przestają być puszczane w kinach! Dlatego najczęściej oglądam jakieś filmiki na youtubie - albo są to vlogi albo muzyka klasyczna.

CZEKAM NA
możliwość odpoczynku, bo bardzo tego potrzebuję. Poza tym czekam na dzień, kiedy już pozbędę się swoich projektowych "kul u nogi" i będę mogła wreszcie odetchnąć i zająć się na maksa rzeczami, które uwielbiam! 😊



Uff, dobrze jest na chwilę zatrzymać się i podsumować cały miesiąc. Zobaczymy, czy ten cykl postów wejdzie w moją blogową krew 😉 Tymczasem uciekam i liczę, że czerwiec będzie równie dobry jak maj (no, może już bez takich wielkich zmian).

Pa!


Cykl "tu i teraz" został zaczerpnięty z bloga worqshop. Jeżeli również podchwyciliście pomysł Kasi i piszecie comiesięczne podsumowania, podajcie link, chętnie poczytam 😊 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Martushkowo , Blogger